Pełnia
Wróć do listy artykułów

Idealny Psi Ball, to taki którego nie ma

Każdy kto chce rozwijać umiejętności panowania nad energiami subtelnymi, prędzej czy później natyka się na ćwiczenia związane z tworzeniem form. Jedną z podstawowych form kreowanych podczas pracy z energią, jest właśnie Psi Ball. Ten artykuł to studium nad właściwościami tego konstruktu oraz tym, co zostało źle zdefiniowane u podstaw.

Czym właściwie jest Psi Ball i o co tyle krzyku?

Zagłębiając się w ezoterykę i energetykę ciał subtelnych, zwłaszcza w początkowych fazach badań i rozwoju w tym temacie, trafia się na definicję Psi Balla. Owa energetyczna “kulka” traktowana jest w pewnych kręgach jako coś iście niesamowitego. Coś co trzeba szlifować i robić na bóstwo. Mało tego, przez mniej poważnych uważana jest za potencjalną broń, którą można miotać w co popadnie, a także poważny krok milowy na drodze do zostania (kinder)magiem. Dla wielu osób, praca z energią rozpoczyna się właśnie od Psi Balla.

Jak sama nazwa wskazuje ten energetyczny konstrukt przybiera kształt kulistego skupiska energii. W trakcie tworzenia często przypisywane są mu cechy i właściwości, z których część w wyniku braku precyzji może być bardzo losowa. W rezultacie zamiast kuli, często powstają różnorodne formy, które nie mają bliżej określonego celu, a co za tym idzie potrzeby istnienia. Może to wynikać z nieprzemyślenia celowości swoich działań (no bo po co komu forma dla samej formy?). Częstym powodem jest także chęć tworzenie napędzana wyłącznie przez chęć rywalizacji z innymi i połechtania ego, że wykreowało się coś lepszego.

W całym tym natłoku i szybkim parciu do przodu zapomina się o podstawie – przynajmniej do czasu. W pewnym momencie następuje olśnienie i pytanie: “po kija ja to w sumie robię i czemu to służy, dlaczego to właściwie zacząłem?”. Nie przebierając w słowach, większość Psi Balli można o kant dupy rozbić, gdyż są tylko marnowaniem energii i śmieceniem w przestrzeni.

Pora na konkrety

Nie oznacza to jednak, że są bezużyteczne. Wręcz przeciwnie, odpowiednia praca nad tworzeniem form rozwija ciała subtelne człowieka i szlifuje precyzję. Przede wszystkim tworzenie form, takich jak Psi Ball, pozwala na swobodne i w miarę bezpieczne ćwiczenie podstawowych operacji na energią: pobierania, oddawania, kumulowania rozpraszania, cyrkulacji oraz transferu.

Zatem co poszło nie tak? Właściwie to człowiek poszedł, nie w tę stronę co trzeba. W naszej sceptycznej naturze aby w cokolwiek wierzyć potrzebujemy dowodów lub chociaż jakiegoś znaku, na potwierdzenie słuszności własnych działań. Bez tego, nie moglibyśmy się ruszyć w żadnym kierunku, gdyż nie istniałaby świadomość tego czy nasze działania coś znaczą, czy jednak nie.

Częste odczucia związane typowo z ciałem, tj. ciepło, zimno, mrowienie, pieczenie, swędzenie czy pulsowanie podczas pracy z Psi Ballem, spowodowane są wymianą energii. Jest więc dobrze, bo w końcu coś się dzieje, prawda? Nie do końca, gdyż każda reakcja ciała świadczy o materiach nieprzystosowanych do odbioru tegoż bodźca. W przypadku osób początkujących jest to całkowicie naturalne, gdyż materie ich ciał zaczynają być świadomie używane. Dopiero otwierają swoją energetykę i oczywistym jest, że nie będą tworzyć czegoś idealnego już na samym początku.

Jak boli, to dobrze?

W przypadku osób siedzących przy tym o wiele dłużej, nazywających siebie ekspertami, sprawa wygląda nieco inaczej. Wiele z nich stwierdza, że im dosadniejsze odczucia, tym lepsze opanowanie – co w praktyce sprawia więcej problemów i jest większym brakiem kontroli niż jej posiadaniem. Powstają więc “ezoterycy”, którzy mają rozumowaniem, że im bardziej zaboli tym lepszy efekt uzyskali. Ma to ogromny sens dla ego, które spodziewa się doznań typowo fizycznych, gdyż do tych jest najbardziej przyzwyczajone. Jednak w istocie świadczy po prostu o nieprzystosowaniu materii i nie ma w tym żadnej większej filozofii.

Odpowiednią ścieżką jest pójście w precyzję. Osoba początkująca, bacznie obserwująca cały proces podczas swoich ćwiczeń i kreacji z każdą próbą odkryje coś nowego. Każdorazowo powinna starać się robić to precyzyjniej, by zobaczyć więcej oraz dokładniej co się właściwie dzieje. W ten sposób można czerpać radość z czynionych postępów. Po drugiej stronie medalu są osoby chcące tworzyć na sztywno, głównie za sprawą topornej siły. Brnąc dalej w tym kierunku i za każdym razem powtarzając ten proces, w końcu zaczniemy krzywdzić własną energetykę oraz powodować chaos w otoczeniu.

Podchodząc do tego całkowicie dualistycznie, można wymienić więc dwa kierunki:

  • Silniejsze odczuwanie i toporność kosztem precyzji i braku zrozumienia, wynikające z niemożności obserwacji swoich doświadczeń. Sytuacja: Przegrany-Przegrana;
  • Pogłębianie zrozumienia poprzez precyzję, którą szlifujemy wnikliwie obserwując reakcję ciał na doświadczenia. Sytuacja: Wygrany-Wygrana.

psi ball idealny

Porównanie

Aby zobaczyć różnicę w poziomach i wynikach działań obydwu wyżej wymienionych grup, przypiszę im różne nazwy. Dla grupy pierwszej, która idzie w negatywnym kierunku będzie to Psi Ball, dla grupy drugiej – C Ball, co jest moim osobistym skrótem od Clear Ball, czyli “Czystej Kuli”.

Wygląd

Psi Ball: W co ciekawszych przypadkach dobrze uformowana kula z rdzeniem w środku, z ciągle mieszającą się energią i zgęstkami powstałymi w wyniku niesprecyzowanych myśli. W gorszych nie przypomina nawet kuli, ani żadnej innej formy – jest po prostu skupiskiem masy.

C Ball: Zarodek fraktala. Jest kulą o idealnych proporcjach chociaż wygląda jak spirala bez niczego więcej. Pomimo wydzielenia z przestrzeni, przejście pomiędzy nią, a konturem jest płynne, gdyż C Ball się z nią nie siłuje. Kontur jest delikatnie zarysowany, niczym całkowicie przezroczysta mydlana bańka.

Działania

Emanowanie

Psi Ball: Emanuje tym z czego został stworzony – czyli czym popadnie. Syfi więc wokół losowymi emanacjami, które otrzymał w procesie kreacji. Jeśli jest bardzo niechlujnie zrobiony i wtłoczone zostały do niego negatywy, może przyciągnąć dzicz astralną poprzez sam rozpad.

C Ball: Emanuje synchronicznie, zgodnie z wibracjami otoczenia, jest więc prawie nieodczuwalny. Najczęstsze, ledwo wyczuwalne wrażenie przypomina lekki, rześki wietrzyk. Jest czysty i płynny. Rozpadając się nasyca przestrzeń zgodnie z jej stanem, nie powodując przy tym chaosu jak Psi Ball.

Cyrkulacja

Psi Ball: Ciężko zauważyć tutaj jakiś normalny przepływ energii. Wije się ona i rzuca po wszystkim w czym jest zamknięta. Nie ma też stałych połączeń więc szybko wygasa. Przypomina trochę luźno ułożone żywe patyczki, które nie wiedzą co ze sobą zrobić.

C Ball: Jest fraktalem więc ma potencjalnie nieskończony zasób, energia wciąż przepływa bez końca i początku przez wszystkie elementy konstruktu. Bez zbędnych dodatków.

Odbiór

Psi Ball: Raczej nie jest skłonny do odbierania czegokolwiek. Jego toporność sprawia, że wszystko zawiesza się na nim i nic do niego nie dociera. W rezultacie cały czas się nawarstwia, tworząc coraz brudniejszą, toporną skorupę.

C Ball: Każdy ruch wchodzi w niego jak nóż w masło. Nie oznacza to jednak, że go przyjmuje. Po przekroczeniu jego konturu, to co się dostało jest rozpraszane i zasila otoczenie. Może być to przydatne przy oczyszczaniu przestrzeni.

Przekaz

Psi Ball: Normalnie nic nie przekazuje, kiedy wystąpisz z taką intencją to albo się rozleci z braku energii albo uderzy w coś losowego. Kiedy tej energii ma wystarczająco dużo, dosłownie walnie w cokolwiek z czym złapie polaryzację jak kula w płot, także ostrożnie!

C Ball: Z natury jest neutralny. Z racji tego, że jest na takim poziomie, że przypomina już część naturalnego otoczenia wystąpienie z intencją może mieć różne skutki. Twoja myśl może zostać doładowana i zwrócona ku Tobie. Ciśnienie eteryczne może też sprawić, że zostaniesz podpięty i drenowany z energii. Trzeba uważać jakie myśli wysyła się w przestrzeń.

Plany istnienia

Strefa eteryczna

Psi Ball: Wywołuje zamieszanie i zaburza przepływ tego co znajduje się w jego zasięgu. Ma napchane w sobie tyle, że reaguje zwiększonym ciśnieniem na wszystko o odmiennych wibracjach. Wywija więc nieco kanały nadi kiedy “trzyma” się go na przykład w dłoniach. Stąd bierze się uczucie ciepła czy zimna.

C Ball: Wpływa neutralnie na otoczenie, chyba, że zostanie mu nadana jakaś intencja. Jest tak bardzo dostrojony, że aż odbierany jako część tła.

Sfera astralna

Psi Ball: Przypomina dziadkowy bigos, tyle, że bardzo niesmaczny. Przy braku kontroli do skupiska energii zostały wciśnięte losowe emocje i stany, obecne w chwili jego tworzenia. Grozi niekontrolowanym wybuchem syfu, który może być kuszący dla bytów.

C Ball: Pustka bez żadnego nasycenia. Bezgraniczne możliwości w izolowanym środowisku. Zawiera tylko tyle ile potrzebne do podtrzymania istnienia.

Sfera mentalna 

Psi Ball: “Wysychające źródełko”. Niszczejąca przestrzeń połączona z wygasaniem i wyciekaniem energii aż do całkowitego rozpadu.

C Ball: Nieśmiertelność. Nie jest w stanie się rozpaść gdyż znikł jego początek. Stał się paradoksem, który wiecznie trwa.

Poziom Przyczynowy

Psi Ball: Nie ma tutaj żadnego dojścia. Jest traktowany jako coś w stylu: “nie postarałeś się, zacznij od podstaw”.

C Ball: Na matrycy doświadczeń świadomości pojawia się malutka kropeczka, oznaczająca osiągnięcie pewnego etapu i zdobycie pakietu doświadczeń oraz wiedzy w staranny sposób. Reakcja w stylu: “jesteś zadowolony z efektów swoich działań, przeniesiesz esencję tego czego się nauczyłeś do następnych wcieleń”.

Podsumowanie

Idealny Psi Ball to taki którego nie ma – jako tytuł jest nawiązaniem do paradoksu, który powstaje przy precyzyjnych działaniach energetycznych. Kiedy konstrukt tego rodzaju jest idealnie dostrojony i dopracowany, staje się czymś naturalnym i wtapia się w przestrzeń. Istnieje więc, a jednocześnie go nie ma – jest niemal niezauważalny, nawet przez jasnowidzów może być potraktowany jak przysłowiowe “powietrze”.

Powstanie tego artykułu ma także jeszcze inny powód. W internetowym półświatku ezoterycznym istnieje spory nieporządek, w którym niekiedy trudno się połapać co jest wiedzą dla początkujących, a co dla bardziej zaawansowanych. Dlatego doszedłem do wniosku, że należy rozróżnić Psi Balla, który przez niedokładne instrukcje może być błędnie postrzegany i źle wykonywany już u samych podstaw, od formy, do której faktycznie powinniśmy dążyć. Z tego powodu została ukuta nowa definicja – C Ball – oznaczająca formę będącą czymś ponad wyklepaną w internecie definicję formułkę. Czymś do czego w pewnym momencie powinien dojść każdy kto odpowiednio praktykuje energetykę.

Chciałbym tutaj zwrócić uwagę każdemu praktykującemu co oznaczają jego odczucia w tym temacie, to co widzi i to w jakim kierunku to zmierza. W idealnym świecie, gdzie macie już idealne umiejętności, Wasza “kuleczka” stanie się tak dobra, że aż przestanie mieć potrzebę istnienia bo nauczy Was już wszystkiego co mogła.